Na początku nieco zakręciłem się widząc angielskie blachy, angielskich bohaterów w Anglii, Oxford, Londyn i te sprawy, problem w tym, że uderza niczym blitzkrieg niemiecka mowa, co jest zadziwiająco komiczne - do tego stopnia, że nastąpiła pauza i sprawdzanie wyboru języka w menu, z Amazonem już tak miałem, że ktoś mi tu w domu coś poprzestawiał.

Ale... dałem szanse, choć wiem, że niemieccy szpiedzy, niemieckie wpływy, a nawet ludzie mieli dziadków w wermachcie...

1. Bardzo dobrze zrealizowany, zmontowany, z ciekawą i dobrze dobraną ścieżką dzwiękową.

2. Urzekli mnie główni aktorzy - niesamowiecie naturalni, zarówno dziewczyna, jak i chłopak, ona ma niesamowitą mimikę.

3. Serial przypomina klimatem Brigerstonów, już po kilku minutach pierwszego odcinka miałem to głowie.

4. Sam serial nieco infantylny, oparty na książce, ale bombowi młodzi aktorzy robią swoje, miejscami jest smutno i to naprawdę sposób ukazania pewnych rzeczy i gra niesamowicie są spójne, miejscami śmiesznie i wesoło.

5. 6 Odcinków połkniętych w jedną dobę, nie widzialem reklam, nie miałem co oglądać, puściłem jako zapychacz ciszy nocnej i żałuję, że tak szybko doszedłem do końca pierwszego sezonu. Biorąc pod uwagę klimat, aktorów, realizację na bank będą kolejne. Czekam

Ocena pomiędzy 7-8/10, gdybym był młodszy pewnie wrzuciłbym wyżej, dla fanów Brigerstonów z N pozycja obowiązkowa.